56-letni mieszkaniec Gdyni, z nieznanych przyczyn wjechał samochodem na lód na jeziorze Choczewo (powiat wejherowski).
Być może sądził, że utrzymujący się mróz sprawił, że pokrywa lodowa jest bardzo gruba. Niestety przeliczył się.
Zima w pełni, śniegu dużo, temperatura -12 stopni. Piękny dzień na wyjazd nad jezioro Choczewo. Oczywiście nie dosłownie …
Mamy nadzieję że większość z was zdaję sobie sprawę jak niebezpieczny jest wjazd samochodem na lód.
– czytamy na fanpage Nadleśnictwa Choczewo.
Mężczyzna jechał samochodem marki Land Rover Discovery, który waży około 1,7-1,8 tony. Nic więc dziwnego, że lód załamał się pod autem!
Na szczęście kierującemu autem mężczyźnie udało się wyjść o własnych siłach. Obecnie okoliczności zdarzenia bada Policja, a przy okazji apeluje o rozwagę:
“Pokrywa lodu na zbiornikach wodnych ulega ciągłym zmianom, również dobowym i nigdy nie ma takiej samej grubości na całym zbiorniku. Dlatego nieprzemyślane korzystanie z uroków zimy może zakończyć się tragicznie.
Jeżeli jesteśmy świadkami sytuacji, kiedy pod kimś załamał się lód, należy jak najszybciej wezwać pomoc, dzwoniąc pod numer alarmowy. Posiadając w zasięgu ręki jakąś gałąź lub długi szalik, lub też inny przedmiot, przy pomocy którego możemy pomóc osobie, po którą załamał się lód, możemy spróbować podczołgać się na bezpieczną dla nas odległość i postarać się podać poszkodowanemu drugi koniec.
Pamiętajmy, że wchodzenie na zamarznięte zbiorniki wodne jest zawsze ryzykowne i apelujemy, żeby pod żadnym pozorem tego nie robić, bo taka nieprzemyślana zabawa na lodzie może zakończyć się tragicznie”*
https://www.facebook.com/watch/?v=122293426384977