Barbara Kurdej-Szatan wraz ze swoim mężem pojechała do Gdyni, by obejrzeć spektakl “Notre Dame de Paris” w tamtejszym Teatrze Muzycznym. Po zakończonym przedstawieniu para w towarzystwie Łukasza Zagrobelnego wybrała się na miasto. Na jednej z uliczek byli świadkami bójki, w której kilkunastoletni chłopak był bity przez grupkę chuliganów. Sympatyczna aktorka nie zawahała się nawet chwili i postanowiła zareagować!
Aktorka udowodniła, że nie jest osobą, która podchodzi bez emocji do tego typu sytuacji. W rozmowie z dziennikarzami zdradziła, że zaczęła krzyczeć, by rozgonić całe towarzystwo i zwrócić uwagę innych osób. Przyznała się do tego, że użyła również kilku nieparlamentarnych słów, co przyniosło oczekiwany efekt, napastnicy dali nogę.
“Szliśmy, rozmawiając i śmiejąc się. Nagle zobaczyłam, jak kibice atakują kilkunastoletniego chłopaka. Przewrócili go i zaczęli bić. Ja natychmiast podniosłam alarm. Zaczęłam przeraźliwie krzyczeć, użyłam nawet kilku wulgaryzmów i nie wiem, jak to się stało, ale zostawili tego biednego chłopaka i uciekli.”
Okazało się, że nastolatek nie doznał poważnych obrażeń i nie wymagał interwencji lekarskiej. Kurdej-Szatan pokazała, że dzięki temu iż nie przechodzimy wobec takich sytuacji obojętni możemy kogoś uchronić od poważnego niebezpieczeństwa. Aktorka zareagowała impulsywnie i długo nie zastanawiała się co ma robić, ponieważ nie potrafi patrzeć kiedy drugiemu człowiekowi dzieje się krzywda. Wielkie brawa!
źródła: fakt.pl, foto instagram.com