Mariupol został niemal zrównany z ziemią, a na terenie miasta pochowanych jest wiele osób – ofiar rosyjskich ataków.
Tymczasem na Mariupol w ostatnich dniach spadają ulewne deszcze. Ulice spływają wodą i rozmywają płytkie i często niczym niezabezpieczone groby. To z kolei może spowodować rozkład pochowanych tam ludzkich ciał.
O sprawie poinformował doradca mera miasta Mariupol – Petro Andriuszczenko. Na Telegramie napisał:
Mariupol. Zgodnie z oczekiwaniami deszcze zamieniły miasto w Wenecję. doradca miejski Petro Andriuszczenko.
Zatkane kanały burzowe i ściekowe powodują wycieki wody deszczowej wraz z gruzem, skutkami gnicia i rozkładu zwłok w całym mieście.
Ostrzega też przez epidemią:
Groźba epidemii staje się rzeczywistością z każdą burzą. Jednocześnie okupanci nadal ignorują wyzwania sanitarne i zajmują się wyłącznie tworzeniem „dobrych zdjęć” z fikcyjnymi podpisami „życie się poprawiło”.
Petro Andriuszczenko zaapelował o to, by nie zamykać pozostałych w mieście mieszkańców jak w gettcie:
Mariupol rozpaczliwie potrzebuje nowej fali ewakuacji. Konsekwencje przekształcenia Mariupola w getto będą katastrofalne.
– przewiduje.
Wybuch epidemii grozi w Mariupolu – doradca burmistrza Andryushchenko. W mieście padały ulewne deszcze, które roznosiły śmieci i truciznę.„Mariupol naprawdę potrzebuje nowej fali ewakuacji. Konsekwencje przekształcenia Mariupola w getto będą katastrofalne.”#Ukraina24/7 pic.twitter.com/Fi00XMaz4j
— Piotr Kandyba Poseł na Sejm RP (@KandybaPiotr) May 23, 2022