Makabrycznego odkrycia dokonano na opuszczonym terenie w pobliżu miasta Tlajomulco (Meksyk). Jego mieszkańcy narzekali na nieprzyjemny odór wydobywający się z ciężarówki, którą ktoś zostawił obok zamkniętej hali przemysłowej. Okazało się, że w jej wnętrzu znajdowało się blisko 160 niezidentyfikowanych ciał. Były to ofiary gangów narkotykowych, a ciężarówka miała służyć jako mobilna chłodnia.
Pomysł na mobilne przechowalnie zwłok wprowadził meksykański urzędnik. Mężczyzna chciał rozwiązać problem przepełnionych kostnic, gdzie zalega setki zwłok osób, których tożsamości nie udało się ustalić. Są to ludzie, którzy zginęli w porachunkach gangsterskich, bądź przypadkowe ofiary karteli narkotykowych. Pomysł nie przypadł do gustu mieszkańcom Jelisco i okolicznych miasteczek, którzy masowo protestują przeciwko takiemu procederowi.
Ciężarówki-chłodnie stanowią uporczywy problem, ponieważ smród jaki się z nich wydobywa zagraża zdrowi i życiu ludzi. Po masowych protestach pracę stracił już pomysłodawca mobilnych kostnic. Mężczyzna tłumaczy się, że chciał dobrze a stał się ofiarą, ponieważ władze w kraju wiedzą jaka jest sytuacja i nie potrafią rozwiązać problemu przechowywania ciał.
źródła: o2.pl, foto youtube.com
