PAPARAZZI nie zostawiają suchej nitki na MARINIE ŁUCZENKO! Któż by się spodziewał, że jest taka “TANIA”?! Prawda o piosenkarce nieco zaskakuje…

Marina Łuczenko odkąd została dziewczyną piłkarza Wojciecha Szczęsnego ściągnęła na siebie zainteresowanie mediów. Zresztą często wiązała się z “popularnymi” mężczyznami – Mrozu, Łozo, więc chyba do tego dążyła.

Ale odkąd została żoną Szczęsnego to już jest ciągłym celem paparazzi! Okazuje się, że chyba nieco przeliczyła swoją wartość… Fotografowie zdradzają, jaką “cenną gwiazda” dosłownie jest piosenkarka, a raczej jej zdjęcia.

 

Paparazzi specjalnie dla portalu Pudelek.pl wypowiedziało się na temat Mariny w kwestii zarabiania na zdjęciach z nią. Obnażają smutną prawdę, która może nieco zaskoczyć samą zainteresowaną, która nosząc tysiące złotych na sobie, jest również przekonana, że jest tyle jest warta:

 

“(…) ciężko zrobić im zdjęcia, a jak się zrobi to ani Internet, ani prasa nie chcą kupić. Marina to największy przerost formy nad treścią. I nie, nie chodzi o wojnę z Pudelkiem, ale o jej podejście. Bo kto normalny chowa się w samochodzie, przywożąc męża na zgrupowanie kadry, zakrywa twarz widząc paparazzi…? Nie warto za nią ganiać, kokosów nie przynosi. Może jak urodzi…”

 

Paparazzi podobnie do Fakt.pl i Party są przekonani o ciąży Mariny. Czyżby mieli rację? W końcu towarzyszą jej prawie wszędzie…

Nic dziwnego, że publiczność odnosi wrażenie, że Marina “gwiazdorzy” i buduje dystans, skoro widzą to osoby najbliższe w jej otoczeniu.

Żona Szczęsnego była przekonana, że paparazzi uważają ją za gwiazdę nr 1, skoro tak musi się przed nimi ukrywać, a tylko się ośmiesza ukrywając się w zwyczajnych sytuacjach.

 

Najbardziej zaboli ją stwierdzenie, że “kokosów nie przynosi”, przecież afiszowanie się bogactwem to jej główny element Instagrama.

“Dzieci gwiazd” na zdjęciach dobrze się sprzedaje, więc jest jeszcze szansa dla celebrytki.

źródło: instagram.com, youtube.pl, pudleek.pl, fakt.pl

CZYTAJ DALEJ  ROZWÓD Lewandowskich! "Robert PRZESADZIŁ" Dramat rozegrał się w Polsce!

 

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *