Nietypowa interwencja policji miała miejsce wczoraj w Lublinie. Funkcjonariusze dostali informację o kradzieży auta.
Do przestępstwa miało dojść 15 października wieczorem na parkingu jednej z galerii handlowych w Lublinie. Chodziło o autu Volkswagen Tiguan o wartości 26 tys. zł. Poszkodowanym miał być 51-letni mieszkaniec gminy Niedrzwica Duża.
Jak informuje lubelska policja:
…po godzinie 19:00 do dyżurnego zadzwonił mężczyzna prosząc o interwencję. Twierdził, że został mu skradziony samochód marki Volkswagen Tiguan o wartości 26 tysięcy złotych, który zaparkował na parkingu podziemnym pod jedną z galerii handlowych przy Alei Unii Lubelskiej w Lublinie.
Zarówno galeria jak i parking objęte są monitoringiem, więc najpierw sprawdzono zapisy z kamer.
Wynik tego przeglądu okazał się zaskakujący, ponieważ poszukiwane auto znajdowało się na jednym z poziomów wielopoziomowego parkingu. Funkcjonariusze sprawdzili pojazd i nie miał on żadnych śladów włamania.
Policjanci z pewnością mieli niezły ubaw, odkrywając prawdę, a właściciel Volkswagena mógł spalić się ze wstydu! Zwyczajnie zapomniał, gdzie zostawił swój samochód i zupełnie niepotrzebnie zaalarmował służby.
>>>Michał Wiśniewski komentuje “zarzuty prokuratorskie”. To co zrobił, nie jest przestępstwem!
[…] >>>Myślał, że jego auto skradziono. Prawda okazała się zaskakująca! […]
[…] >>>Myślał, że jego auto skradziono. Prawda okazała się zaskakująca! […]