Dziewczynka, która urodziła się w 21 tygodniu ciąży wyglądała jak ludzka piąstka, a ważyła raptem 396 g. Lekarze, którzy odbierali poród przekreślili jej szansę na przeżycie już na starcie. Maleńka Eliora pokazała wszystkim, że za wcześnie skazano ją na porażkę i okazała się prawdziwą wojowniczką.
Walka dziecka trwała 5 miesięcy, ponieważ tyle spędziła w szpitalnym inkubatorze. Rodzice założyli jej nawet konto na Facebooku, by każdy mógł śledzić jej poczynania i otrzymywać informację o aktualnym stanie zdrowia. Jej mama, Robin każdego dnia publikowała zdjęcia swojego maleństwa. Kobieta przyznaje, że robiła to, ponieważ chciała udowodnić, że mimo tak wczesnych urodzin dziewczynka ma szansę na przeżycie i normalne funkcjonowanie.
Najszczęśliwszym momentem dla jej rodziców, był jej płacz, który po raz pierwszy usłyszeli 4 miesiące od jej narodzin. Para niejednokrotnie podkreślała, że największym cudem, jaki otrzymali od Boga, jest fakt, że mimo tak małych rozmiarów ich córeczka żyje i nie ma wielu komplikacji. Ostatnio małżonkowie podzielili się z ludźmi, którzy śledzą losy dziecka smutną wiadomością, ale wierzą, że wszystko wróci do normy i wspólnie, już w domu spędzą Święta Bożego Narodzenia.
„Eliora jest na naszym świecie już 21 tygodni. Jesteśmy bardzo wdzięczni wszystkim, którzy się do tego przyczynili. Na dzień dzisiejszy waży 3,94 kilograma i ma się całkiem dobrze, choć nadal walczymy o każdą chwilę jej życia. Niestety, coś złego stało się z jej oczami i prawdopodobnie nie obejdzie się bez operacji. Niedługo mamy wizytę u specjalisty. Wtedy wszystkiego się dowiemy.”
źródła: dailymail.co.uk, foto youtube.com