Do świąt zostało kilka dni, wiec nic dziwnego, że wszelkie programy śniadaniowe poruszają głównie tę tematykę. Do “Pytania na śniadanie” została zaproszona Aleksandra Szwed, która najpierw nieco poopowiadała o swoich przygotowaniach do świąt, a później niestety zaśpiewała kolędę.
Sięgnęła po jedną z najpiękniejszych i wzruszających kolęd – “Gdy śliczna Panna”. Niestety już pierwsze dźwięki świadczyły o tym, że będzie to nie tradycyjny aranż tej kolędy. Muzyka była skoczna, zupełnie odbiegająca od “kołysankowego” klimatu tego utworu. Aranż jak aranż, ale wykonanie Oli… Nie mogła chyba wejść w tonację, nawet jak na nasz słuch było wyjątkowo nieczysto i niedbale. Za bardzo chyba przejęła się tym, aby pokazać skalę swojego głosu. Zabrała cały wdzięk i klimat tej kolędy.
W niektórych momentach wydawało nam się, że po prostu się “darła”. Zobaczcie to nagranie i napiszcie nam, czy my się czepiamy, czy naprawdę było to tak złe? My już nie chcemy tego słuchać… O nie!
Nie twierdzimy, ze Szwed nie potrafi śpiewać, bo nie raz udowodniła, ze jest dobrą piosenkarką, ale może tym razem poszło coś nie tak – a na pewno poszło!
Oto jej wykonanie “Gdy śliczna Panna”:
źródło: YouTube.com