Kilka dni temu Doda – producentka kreatywna oraz Maria Sadowska – reżyserka, chciały podjąć pracę nad dokończeniem filmu “Dziewczyny z Dubaju”. Chodziło między innymi o skrócenie trwającego 2 godziny o 20 minut obrazu.
Jednak Doda i Maria Sadowska nie zostały wpuszczone do studia. Rozżalona Dorota Rabczewska mówiła między innymi, że:
Emil napisał oficjalne maile, że nie mamy prawa dotykać tego filmu, który robiłyśmy przez dwa lata i nikt nie rozumie, dlaczego tak się zachowuje, nawet dystrybutor. Wszyscy mówią, że film jest za długi.
Z kolei Emil Stępień miał powiedzieć, że panie powinny znać swoje miejsce w szeregu [więcej tutaj].
Ta sytuacja została szeroko omówiona przez Dodę, która na swoim profilu zamieściła live dotyczącego pracy nad filmem “Dziewczyny z Dubaju”. W odpowiedzi Emil Stępień wydał oświadczenie, które zamieścił na swoim profilu.
Producent przypomniał Dodzie i Marii Sadowskiej, że w czerwcu 2021 r. odbyły się pokazy przedpremierowe produkcji i już wówczas film uznano za dokończony.
O swojej żonie Emil Stępień pisze per “pani Dorota” i wyjaśnia:
Pani Dorota wielokrotnie podkreślała publicznie, że poświęciła 2-lata życia i ogrom pracy nad filmem, aby obrał on dzisiejszy kształt. Stąd zupełnie nie rozumiem dzisiejszych prób wmówienia opinii publicznej, iż film jest niedokończony. Film jest dokończony i gotowy do premiery kinowej.
Emil Stępień podkreślił też, że na sześć tygodni przed premierą nie może pozwolić sobie na taki zamęt wokół produkcji “Dziewczyny z Dubaju”.
W komentarzach internauci byli podzieleni. Niektórzy uważali, że to Doda robi zamieszanie. Inni, że Emil nie zachowuje się z klasą wobec swojej żony. Śledząc jednak medialne przepychanki pary, naprawdę trudno jest ocenić, kto w tym sporze ma rację.
https://www.instagram.com/p/CUspoedsLXG/