To miał być występ wieczoru! Co więcej, nawet roku! Do Polski przyjechał sam Luis Fonsi, który przebił w internecie nawet “Gangnam Style”! Miało być pięknie, w końcu dostał za to 450 tysięcy złotych! A co było? Był playback i wielkie rozczarowanie! Strasznie to wyglądało w telewizji, a jak widziały to osoby, które były tuż obok? Barbara Kurdej-Szatan prowadziła tę imprezę.
Dziennikarka portalu “Jastrząb post” zapytała aktorkę:
“Chciałabym cię podpytać o tego sylwestra, który wywołał bardzo dużo emocji, szczególnie występ Lusia z piosenką “Despacito”.
Pytanie rozbawiło Basię, która dyplomatycznie i szczerze odpowiedziała:
“No tak… Bardzo fajnie, że LUSI BYŁ”!
Chcąc pociągnąć temat dziennikarka dopowiedziała:
“Super… i, że zaśpiewał?”
To również Basia skomentowała śmiechem:
“Może nie ciągnijmy tego tematu, wiesz prowadziłam tego Sylwestra i nie wypada mi komentować. Bardzo fajnie, że przyjechał i był przesympatyczny po prostu”.
Kurdej-Szatan zdradziła też, że z powodu piosenkarza problemy miał jej mąż z rozpoznawalnością. Otóż kilka osób myliło go z piosenkarzem, zaczepiali go przekonani, ze mają do czynienia z Fonsim. Co więcej – Rafała, męża piosenkarki tak to bawiło, że kilka osób wkręcił, że naprawdę jest Fonsim i mówił do niech po angielsku.
Teraz, kiedy aktorka zwróciła uwagę na podobieństwo Rafał do twórcy “Despacito”, my również to widzimy.
Zobacz całą wypowiedź Barbary:
A tutaj mąż Basi i Luis:
źródło: instagram.com, youtube.pl