Natalia Kukulska jest niesamowicie podobna do swojej zmarłej już prawie czterdzieści lat temu mamy. Anna Jantar była wielką gwiazdą estrady! Zachwycała urodą, wdziękiem i niesamowitym głosem. Każda jej piosenka stawała się hitem. Na scenie porywała tłumy, a w domu czekała na nią jej mała córeczka, która bardzo za nią tęskniła.
O ostatnim Bożym Narodzeniu niegdyś opowiedziała mama Anny, teraz przytacza ją “Życie na gorąco”:
“Anna obiecywała sobie, że po raz ostatni zostawia córeczkę na tak długo. Bardzo nie chciała lecieć wtedy do Ameryki. Potrzebowa jednak pieniędzy na sfinansowanie operacji oczy Natalii i na urządzenie nowego domu. Natalia wręcz błagała mamę, by została w domu. – Mała krzyczała: Mamusiu nie jedź! Nie jedź!”.
Natalia nie pamięta, jak mama tuż przed wyjazdem z domu na lotnisko wzięła ją na ręce i wyszeptała do ucha, że na pewno zdąży wrócić przed jej czwartymi urodzinami i przywiezie jej z Ameryki mnóstwo pięknych sukienek i zabawek. Nie pamięta jak babcia czytała jej listy do mamy”.
Anna Jantar ponoć planowała wrócić do Polski i odejść od zaborczego męża. Chciała zamieszkać w nowym, wynajętym domu wraz z ukochaną córeczką. Niestety los był okrutny i nie zdążyła zacząć nowego rozdziału swojego życia. Jej śmierć na zawsze zmieniła losy Natalii, która zawsze będzie tęsknić za mamą, którą pamięta cały kraj, a jej zostały blade wspomnienia.
Natalia dzisiaj ma swoją rodzinę, kochającego męża i trójkę dzieci. Nie ma już mamy, nie ma taty i ukochanej babci, która wychowywała ją po śmierci Anny. To puste miejsce przy stole przypomina jej o najbliższych, których już nie ma. Nic dziwnego, że w radosny czas Bożego Narodzenia może pojawić się i tęsknota za tymi którzy odeszli.
źródło: Życie na gorąco, instagram.com, YouTube.com