Na hasło “najbogatszy Polak”, bez zastanowienia przychodzi nam do głowy nazwisko Lewandowski. Najpopularniejszy polski piłkarz zarabia nie tylko na graniu w piłkę, ale przede wszystkim na lukratywnych kontraktach reklamowych, o których nasze rodzime gwiazdy mogą tylko pomarzyć.
Do budżetu rodziny Lewandowskich swoje trzy grosze próbuje dołożyć małżonka naszego najlepszego napastnika – Anna Lewandowska, niegdyś Mistrzyni Świata w karate tradycyjnym, dziś naczelna fit trenerka, która bezskutecznie próbuje wmówić Polakom, że popularność zawdzięcza sobie, a nie nazwisku męża.
Czego Anna nie robiła, reklamowała dezodorant, szampon, rajstopy. Napisała też kilka książek, zaprojektowała miski, deski do krojenia oraz nagrała jak ćwiczyć przed, po i w trakcie ciąży. Jednak na tym nie kończy swojej pisarskiej twórczości, zbliża się koniec roku, więc podobnie, jak u konkurencji, “napisała” kalendarz, pełen motywacji i zapewne jej zdjęć. Hejterzy nie zostawiają na niej suchej nitki za cenę, fanki nie kryją zachwytu, a Anna? Zarabia….
źródło zdjęć: Instagram