TOWARZYSZKA MACKIEWICZA przyznaje się do KŁAMSTWA! Elisabeth REVOL wciąż gubi się w ZEZNANIACH… Czy na pewno pamięć ją zawodzi?

Nanga Parbat już zawsze będzie kojarzyć się z tragedią polskiego himalaisty Tomasza Mackiewicza, który umarł w samotności zaraz po zdobyciu szczytu. Mimo upływu czasu wszyscy chcemy wiedzieć jak wyglądały ostatnie chwile polskiego himalaisty. Chociaż wielu specjalistów w tej dziedzinie próbuje odtworzyć, co mogło stać się z Polakiem w górach, to tylko Elisabeth Revol wie jak naprawdę wyglądały ostatnie chwile Tomka. Niestety nie jest zbyt wiarygodna bo znowu zmienia wersję wydarzeń.

 

Revol z każdym kolejnym wywiadem zaprzecza sama sobie. Raz mówi, że podjęła decyzję sama, drugi, że ktoś jej rozkazał wyruszyć bez Mackiewicza. To znowu twierdzi, że z Polakiem nie było kontaktu lub, że rozumiał, że i po niego przyjdzie pomoc. Teraz Elisabeth przyznaje, że okłamała Mackiewicza!

 

 

“Teraz muszę przed sobą przyznać, że to ja go zostawiłam w górach, mimo że to nie była moja decyzja. Zostawiłam go, ale powiedziałam mu wcześniej że pomoc nadejdzie, czyli okłamałam go. Ja też czuję się zdradzona, w tym momencie nie mogę tego zaakceptować. Nie mogę się z tym pogodzić”. 

 

 

W tym wywiadzie udzielonym dla TVN24 Eli znowu wspomina zdobycie szczytu, pojawiają się kolejne zdarzenia, o których wcześniej nie mówiła:

 

 

“Na szczycie powiedział mi: „Eli nie widzę, nie widzę Cię”. Powiedział „Co się ze mną dzieje?”. Jego pierwsza reakcja to nie było „Zdobyłem szczyt”; „Nie widzę Cię, nie widzę twojej czołówki”. Myślałam jak ja mogę mu pomóc. Jak sobie poradzę. Potem pomału zaczęliśmy schodzić. Opierał się na moim ramieniu. Miał odmrożony nos, widziałam krew, która spływa mu z brody…”

 

 

Z jednej strony nowe fakty powodują chaos informacyjny, a z drugiej uświadamiają jak niepewnym źródłem są relacje Eli. Jest szansa, że najbardziej rzetelne informacje usłyszą najbliżsi Mackiewicza z którymi Elisabeth chce się spotkać.

 

“W końcu spełnił swoje marzenie, a nie mógł zobaczyć tego widoku. Podzielić się tą wiadomością ze swoimi dziećmi, z Maksem jego małym synkiem, to na tym mu najbardziej zależało…(…) Od razu, gdy poczuję się lepiej, muszę ją zobaczyć. Z Anią mamy sobie wiele do powiedzenia. Chcemy się zobaczyć, pragnę zobaczyć dzieci Tomka. Opowiedzieć im wszystko. Dla mnie to bardzo ważne, żeby podzielić się z nimi wszystkim, co przeżyliśmy tam na górze, wszystkim, co sobie powiedzieliśmy, wspinając się”.

 

Nikomu nie należy się tak prawda o ostatnich chwilach z Tomkiem jak jego rodzinie. Być może do czasu spotkania Elisabeth Revol w końcu uporządkuje swoją pamięć i opowie jak było naprawdę.

źródło: jastrzabpost.pl, instagram.com

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *