Życie Marishy ponad 3 lata temu całkowicie legło w gruzach. Pewnego poranka kiedy się obudziła zauważyła w lustrze, że jej nos wygląda jakoś inaczej i pojawiła się na nim nietypowa krosta. Dziewczyna zbagatelizowała problem i postanowił pozbyć się jej swoimi sprawdzonymi sposobami. Kiedy zabiegi nie przynosiły spodziewanego efektu wybrała się do lekarza. On przepisał jej antybiotyk i odesłał do domu. Wtedy rozpoczął się jej życiowy koszmar.
Krosta rosła z każdym dniem i przepisany antybiotyk w ogóle się nie sprawdził, kiedy ból stawał się nie do zniesienia, Marisha postanowiła, że weźmie sprawę w swoje ręce. Niewiedza „specjalisty” o mało nie kosztowała ją utraty życia. Lekarz zbagatelizował problem, a infekcja skórna okazała się nowotworem. Dziewczyna wiele przeszła. Niemal straciła nos, a aby ją uratować chirurdzy w ciągu ostatnich trzech lat przeprowadzili 30 operacji i zabiegów!
Wykonana biopsja potwierdziła najczarniejsze scenariusze, a wynik badań brzmiał jak wyrok nowotwór płaskonabłonkowy skóry. Rak okazał się wyjątkowo złośliwy i wyniszczający. Brytyjka dużo wycierpiała, a nowotwór rozprzestrzenił się na całą twarz. Młoda kobieta straciła niemal cały nos i fragment górnej szczęki, a onkolodzy nie dawali jej większych szans na przeżycie. Dziś ma za sobą wiele operacji i na ten moment wygrała z okropną chorobą. Jednak walka będzie trwać nadal, ponieważ nowotwór może powrócić w każdej chwili.
źródła: dailymail.co.uk, foto youtube.com