Krystian W., “Krystek” to człowiek związany z luksusowymi sopockimi klubami nocnymi.
Pozując na osobą majętną i sympatyczną, oferował pracę nastolatkom. W zależności od wieku dziewczyn, Krystian W. proponował roznoszenie ulotek, bujanie się na huśtawkach w lokalu czy pracę fordanserek.
Część dziewczyn Krystek sam wykorzystywał, innymi “dzielił” się z szefem czy innymi współpracownikami. Dziewcząt mogło być nawet kilkaset. Jednak często były zastraszane i nie składały zeznań lub je wycofywały.
O sprawie zrobiło się głośno po śmierci 14-letniej Anaid, którą Krystek prawdopodobnie zgwałcił. Dzień później dziewczyna rzuciła się pod pociąg. Temat działalności Krystka przedstawił Sylwester Latkowski w filmie “Nic się nie stało” oraz Mikołaj Podolski w książce “Łowca Nastolatek” [więcej na ten temat tutaj].
W czwartek w Wejherowie zapadł wyrok w jednej ze spraw toczących się przeciwko Krystianowi W. Chodzi o tzw. elektroniczną korupcję seksualną małoletniego – czyli elektroniczne kontakty pedofilskie.
Do zdarzenia doszło w 2015 roku, gdy Krystek kontaktował się z dwiema nastolatkami. Podobnie jak w innych sprawach proponował przejażdżki samochodem, pracę czy zapraszał na kolacje.
Krystian W. został skazany na 2,5 roku więzienia oraz 3-letni zakaz zbliżania. Dostał też zakaz jakichkolwiek kontaktów z pokrzywdzonymi.
Obecnie Krystek odsiaduje wyrok za gwałt na 16-letniej dziewczynie z domu dziecka. Odsiadka kończy się 21 listopada. Wyrok sądu w Wejherowie nie jest jeszcze prawomocny, więc może się okazać, że “łowca nastolatek” znów wyjdzie na wolność. Tymczasem największa z jego spraw, dotycząca przestępstw seksualnych na 33 nastolatkach jest jeszcze w toku i nie zapadł tam żaden wyrok.
>>>Michał Wiśniewski komentuje “zarzuty prokuratorskie”. To co zrobił, nie jest przestępstwem!