Od kilku dni Joanna Jabłczyńska przebywa na wakacjach w Szklarskiej Porębie.
To karkonoskie miasteczko stało się dla aktorki bazą wypadową. Joanna Jabłczyńska odwiedziła Świeradów Zdrój oraz czeską Pragę. Jednak jako zapalona rowerzystka nie mogła też nie skorzystać z górskich tras w okolicach Szklarskiej Poręby.
Aktorka jednak nie wzięła roweru, dlatego też musiała skorzystać z lokalnej wypożyczalni. Tu jednak przeżyła spore zaskoczenie, bo okazało się, że w ofercie są tylko e-bike, czyli rowery elektryczne napędzane zarówno siłą mięśni, jak i silnikiem elektrycznym.
Joanna Jabłczyńska nie była zachwycona:
Zapierałam się rękami i nogami, jednak wyjścia nie mam. Zgodziłam się na tą “profanację”. (…)
Ale naprawdę ciężko mi na sercu, ciężko mi z tym. Ja jestem takiej starej daty i wszystkie moje rowery są tradycyjne.
– przyznała.
I oznajmiła:
Tak, że idę stracić swoje e-bikowe dziewictwo w górach, w Szklarskiej Porębie.
W dalszej części relacji, aktorka opowiedziała, jak jej się jeździ na rowerze elektrycznym. Przyznała, że pomimo wspomagania, można się zmęczyć, bo jedzie się po kamieniach pod górę. Wygląda więc na to, że utrata “dziewictwa” odbyła się bezboleśnie 🙂
>>>Na basen poszły w samych majtkach. Reakcja ratowników mocno je zaskoczyła!
