Muzyczny świat i miliony fanów żyją od wczoraj smutnymi informacjami na temat stanu zdrowia Demi Lovato. W mediach spekulowano, że latynoska gwiazda wylądowała w szpitalu z powodu przedawkowania heroiny. Jakby tego było mało mówiło się o tym, że próbowała targnąć się na swoje życie. Nie jest tajemnicą, że Lovato miała problemy z używkami. Piosenkarka od dobrych kilku lat zmagała się z różnego typu uzależnieniami.
Na temat Demi Lovato pojawiło się w ostatnich kilkudziesięciu godzinach wiele informacji. Do sprawy postanowili odnieść się również jej najbliżsi, którzy wydali specjalne oświadczenie. Z informacji jakie podali możemy wywnioskować, że narkotyki nie mają nic wspólnego ze stanem zdrowia 25-latki.
“Demi jest przytomna i przebywa ze swoją rodziną, która chciałaby podziękować za wszystkie wyrazy wsparcia, modlitwy i miłość, jaką jej okazano. Niektóre informacje, które zostały podane, nie były prawdziwe i proszą by uszanować ich prywatność i nie spekulować na temat jej zdrowia, bo szybkie wyzdrowienie jest teraz najważniejsze”.
Z długiego wywodu jaki na temat stanu zdrowia Lovato zamieściła ciotka piosenkarki, Kerissa Dunn jasno wynika, że można się z nią normalnie porozumieć. Nie wiemy natomiast nadal co było bezpośrednią przyczyną zagrożenia jej życia, ponieważ kobieta już o tym nie napisała. Niewiele więcej wiedzą policjanci, którzy przesłuchiwali wspomnianą ciotkę. Wszystko wyjaśnią badania toksykologiczne. Niewykluczone, że Lovato zamiast narkotyków łyknęła spora ilość tabletek przeciwbólowych. Nie pozostaje nam nic innego jak życzyć jej szybkiego powrotu do zdrowia.
źródła: jastrząbpost.pl, foto youtube.com