Doda nie poprzestaje zaskakiwać swoich fanów. Piosenkarka próbuje swoich sił w innych dziedzinach sztuki niż muzyka. Z powodzeniem gra w teatrze, a już za tydzień odbędzie się premiera “Pitbulla.Ostatniego psa” w reżyserii Władysława Pasikowskiego, a oprócz tego sama zamierza produkować filmy. Kupiła scenariusz Wojciecha Smarzowskiego. Jednak jej przygoda z filmem zaczęła się dużo wcześniej! Miała grać u Bogusława Lindy!
Doda udzieliła ostatnio wywiadu dla “Vivy”, w którym opowiedziała o castingu do filmu Bogusława Lindy. Okazuje się, że Rabczewska grając w filmie spełniła marzenie jej mamy:
“I jeszcze moja matka (…) suszy mi głowę, ze powinnam zostać aktorką, (…) że gdyby nie ojciec, to byłaby bardzo sławną aktorką (…) zostałała w Ciechanowie, zamiast w Hollywood, więc nie mogła. I “pamiętasz, Doronia, jak prawie zagrałaś w filmie u Lindy?… (…) Byłyśmy na tym castingu, Linda miał robić “Krzyżaków”, miałam 12 lat. Mama zaplotła mi dwa grube warkocze…”
Okazuje się jednak, że tak kolorowo na castingu nie było:
“Ale na parkingu przyciągnął moją uwagę efektowny motocykl, natychmiast na niego wsiadłam i natychmiast spaliłam sobie całą łydkę. (…) Elementy silnika były skrajnie rozgrzane. Więc casting spędziłam w szpitalu, ale mama nadal uważa, że prawie zagrałam w filmie”.
Ściśle ujmując – do castingu nie doszło, ale teraz już na pewno zobaczymy Dorotę na kinowym ekranie. Zwiastun zrobił na widzach ogromne wrażenie i wielu nie może się doczekać całego dzieła. Sama Doda w tym samym wywiadzie szczerze mówi, że film podoba jej się, chociaż nie ma co ukrywać – nie jest wielką aktorką.
To się jeszcze okaże i to już za tydzień!
źródło: YouTube.com, Dwutygodnik: “Viva”, nr 5(550)