Ewa Chodakowska wciąż utrzymuje się na podium, jako trenerka “wszystkich Polek”. Nie daje się konkurencji, a nawet ją naśladuje – Chodakowska podobnie jak Lewandowska zaczęła sprzedawać “swoje” zdrowe przekąski, batony i kulki. Zachwala swoje produkty ze względu i na skład, i na smak, ale zapomniała, że dla jej fanek istotna jest cena.
I o to zaczęła się cała awantura. Internautkom nie spodobało się, ile za malutkie batoniki i kuleczki trenerka sobie życzy. Chodakowska, milionerka nie rozumie, że za ponad 40 zł to można kupić produkty na obiad dla całej rodziny, a nie cztery batony i 3 “pyszne kuleczki”.
Kiedy fanki wyrażały na ten temat swoje opinie, to otrzymywały od Chodakowskiej tego typu komentarze:
“To nie mus nikt nie każe Ci inwestować w swoje zdrowie.. W przyszłości wyrównasz wydatki u lekarza…”
“Babki wyluzujcie. Jak Wy się wszystkiego czepiacie. Mężowie wytrzymują?”.
Jak widać wszystkie fit trenerki są oderwane od rzeczywistości i niby robią to dla nas, żebyśmy byli zdrowi, a i tak chodzi o biznes. Jednak o ile taka postawa świetnie pasuje do Lewandowskiej, bo u niej wszystko kosztuje, jakby dopasowywała cennik do zarobków męża, o tyle dziwi nas, że Chodakowska też będzie zdzierać ze swoich fanek, jak z koleżanek celebrytek.
No cóż “zdrowie” ma swoją cenę… Fanki Ewy naprawdę myślały, że trenerka je rozumie, przecież ciągle powtarza, że je uwielbia, a jednak taniego batona im nie da. Taka koleżanka.
[…] kilka dni o tej informacji, Chodakowska przyznała, że przepadła na Amen, bo jak […]