Znana dziennikarka trzydzieści lat temu rozpoczęła pracę w Telewizji Polskiej. Pracowała jako prezenterka oprawy dnia a także dziennikarka magazynu Teleexpress. Później zaś została korespondentką z Waszyngtonu.
Tak swoją karierę zaczynała Kinga Rusin, która z okazji rocznicy pracy w telewizji opublikowała archiwalne nagranie. Opowiedziała też, jak w tamtych czasach wyglądała praca w telewizji.
Kinga Rusin, która w wielu swoich postach pomstuje na PiS i TVP, teraz niejako się tłumaczy z pracy w telewizji publicznej.
5. lutego 1993 roku zadebiutowałam na ekranie TVP1 (nie było wtedy innej telewizji, tylko dwa kanały telewizji publicznej).
– wyjaśniła.
Dalej opisała, jak wyglądała praca dziennikarza w tamtych czasach:
Telewizja to była przygoda i niezła szkoła, bo robiłam tam później dosłownie wszystko: od produkcji po montaż, a nawet czasem zdarzało mi się stanąć za kamerą (taką wielką na kasety, a później mniejszą, cyfrową) […]
Νie mogłam narzekać na nudę: najeździłam się z kamerą, prowadziłam programy rozrywkowe i publicystyczne, koncerty i wielkie oficjalne gale, wśród nich te z okazji 10. lecia wstąpienia Polski do NATO czy 25. lecia wolnych wyborów.
Dziennikarka już wtedy była ambitna i nie chciała korzystać z pomocy technicznych:
Ależ to było przeżycie! Tym bardziej, że stanowczo odmówiłam korzystania z promptera [urządzenia służącego do wyświetlania wcześniej zapisanego tekstu, który jest czytany przez osobę stojącą przed kamerą – przyp. red.], bo nie chciałam sztucznie wypaść😉.
Na koniec Rusin odpowiedziała na liczne pytania o swój hipotetyczny powrót do telewizji. Kobieta stwierdziła, że jak na razie, nie ma takich planów.
>>>Doda wystąpiła w TVP! Miszczak zabrał głos w sprawie współpracy z gwiazdą!
Wyświetl ten post na Instagramie