Każdy ma swój własny pomysł na zrobienie kariery, ale trzeba przyznać, że dosyć popularną i skuteczną jest sława oparta na dużym biuście. A jeżeli ktoś ma największy na świecie, to już w ogóle nie ma szans na porażkę. Do takiego samego wniosku doszła Elizabeth Starr, która postanowiła zostać posiadaczką największego rozmiaru na świecie i konsekwentnie swoje marzenie spełniała.
Decyzja Starr wynikała też z faktu, że była gwiazdą porno i w ten sposób chciała stać się niepowtarzalną w swojej branży. Swój plan zrealizowała, ale teraz okazuje się, że biust dosłownie zabija ją od środka. Zabieg, który sobie zafundowała przed laty polegał na wstrzyknięciu w piersi płynu, który sprawił, że biust nie miał przestać rosnąć. W obu piersiach wdała się infekcja, która cały czas postępuje. Kobieta dopóki nie podda się podwójnej mastektomii, żyje w ciągłym zagrożeniu życia.
Elizabeth nie zgadza się na operację. Wie, że na ogromnym biuście zawdzięcza swoją karierę i zarabia pieniądze, a te są jej potrzebne, bo ma syna i chce mu zapewnić dostatnią przyszłość.
Nikt nie może jej do niczego zmusić, ale szkoda, że nie martwi się tym, że być może jej syn przedwcześnie zostanie sierotą. Widocznie spełnione marzenia są najważniejsze.
