Ujawnił, co konkretnie spotkało Madeleine. Rodzice nie chcą wierzyć

Madeleine McCann zaginęła w maju 2007 roku w trakcie rodzinnych wakacji w Portugalii. Miała wtedy 3 latka. W sprawie zaginionej dziewczynki głos zabrał teraz prokurator.

Zdaniem Hansa Christiana Woltersa, niemieckiego prokuratora, Madeleine McCann zginęła niedługo po tym, jak została porwana. Ekspert twierdzi, że wie, co się z nią działo przed śmiercią.

Niemiecki prokurator uważa, że McCann została wykorzystana seksualnie przez podejrzanego Christiana Bruecknera. Następnie mężczyzna ją zabił. Rodzice dziewczynki przez lata mieli nadzieję, że córka żyje – ta teoria to wyklucza.

Dlaczego? Hans Christian Wolters, który prowadzi śledztwo w sprawie zaginięcia Madeleine McCann, ujawnił, że śledczy nie natrafili na żadne ślady czy znaki, które świadczyłyby o tym, że dziewczynka żyje. Nie ma na do żadnych dowodów.

Jednak do tej pory nie znaleziono też dowodu na teorię Woltersa, czyli ciała dziewczynki. Dopóki nie zostanie ustalone miejsce jego pobytu, rodzice będą mieć nadzieję, że jednak ta wersja wydarzeń jest nieprawdziwa.

Na udział Bruecknera w zaginięciu Madeline jest wiele poszlak. Prawdopodobnie to on zabił dziewczynkę. Jednak i tutaj jak dotąd brak dowodów. Aktualnie podejrzany odbywa karę pozbawienia wolności za gwałt i handel narkotykami.

“Tak naprawdę jest tak – mamy konkretnego podejrzanego, znamy nazwisko, mamy zdjęcie, wiemy, gdzie on jest w tej chwili, a mianowicie w areszcie w Niemczech, i faktycznie mamy ustalenia, które sugerują, że to on jest mordercą Madeleine McCann. W tej chwili nie ma jednak wystarczających dowodów, aby go skazać” – powiedział niemiecki prokurator.

Zobacz też:

Źródło: o2
Źródło zdjęć: Facebook

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *