11-letni chłopiec zmarł we własnym łóżku. Powodem było zimno.

Do zdarzenia doszło w Teksasie – amerykańskim stanie, który nawiedził atak zimy.

W ostatnich dniach w Teksasie temperatury spadły do poziomu 15-25 stopni poniżej zera. Spowodowało to brak prądu u milionów mieszkańców, a także problemy z wodą. Władze zalecały picie tylko przegotowanej wody, co z kolei z powodu braku prądu, dla wielu było nierealnym zaleceniem. Zamarzała woda w kranach.

 

 

Zamarzała też w toaletach.

 

 

Dla 11-letniego Cristian Pavon Pineda – chłopca pochodzącego z Hondurasu, zima jednak była wielką radością. Chłopiec w czerwonej bluzie bawił się na śniegu.

 

To był jego „pierwszy raz kiedy widział śnieg. Dlatego był podekscytowany przebywając na zewnątrz ”- powiedziała w czwartek Maria Elisa Pineda, dodając, że podczas zabawy filmowała go telefonem, robiąc zdjęcia. „Wszystko było dobrze. Był szczęśliwy tego dnia. Wcale nie był chory ”.*

 

chłopiec bawił się na śniegu, a mama robiła mu zdjęcia – https://twitter.com/Cleavon_MD

 

Jedenastolatek na śniegu bawił się około pół godziny. Wieczorem poszedł spać do łózka, które dzielił ze swoim przyrodnim bratem. Rodzina Cristian’a mieszkała w przyczepie, w której tego dnia nie było prądu z powodu awarii. W pomieszczeniu było więc zimno.

 

Jednak na drugi dzień 11-latek nie obudził się. Matka i ojczym Cristiana, 38-letni Manuel Moreno, natychmiast zadzwonili pod numer alarmowy.

Śledczy z Departamentu Policji Conroe przybyli do domu i pozostali na miejscu zdarzenia do 20:00. Zarówno Maria Elisa Pineda, jak i Moreno mieli pobraną krew, podczas gdy władze przeprowadzały ich badanie przesiewowe pod kątem zażywania narkotyków w ramach standardowej części dochodzenia.

 

W czwartek ma się odbyć sekcja zwłok chłopca. Przyczyną śmierci najprawdopodobniej była hipotermia.

 

Zobacz też:

Opublikowali odrażające zdjęcia. Ale TO może zdarzyć się każdemu! (FOTO)

Andrzej Duda szusuje na nartach. Wybrał znany polski ośrodek!

 

https://twitter.com/Cleavon_MD/status/1362982607466602497

 

cyt. www.houstonchronicle.com

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *