Rodrigo Alves od lat ingeruje w swoje ciało, jednak to do czego posunął się na początku tego roku przykuło uwagę mediów na całym świecie. Kontrowersyjny celebryta jako pierwszy mężczyzna w historii przeszedł resekcję żeber. Brazylijczyk z brytyjskim paszportem zdecydował się na zabieg usunięcia czterech żeber, za który zapłacił 28 tysięcy funtów, czyli ponad 130 tysięcy złotych.
Niestety raptem 3 miesiące po zabiegu żywy Ken zaczął odczuwać przykre dolegliwości. Zabieg miał pomóc mu w uzyskaniu idealnej sylwetki, a przysporzył sporo bólu i cierpienia. Mimo tego, że Alves zdawał sobie sprawę, że zabieg jest dość ryzykowny i musiał naszukać się chirurga, który go wykona, to zdecydował się na niego. Teraz odczuwa konsekwencję swojej decyzji. Celebryta zdradził w jednym z wywiadów, że ból jest wręcz potworny i musi uciekać się do środków przeciwbólowych.
Na jaw wyszedł również fakt, że mężczyzna próbował nakłonić lekarza, który podjął się zabiegu, by ten usunął mu więcej niż 4 żebra. Na szczęście chirurg wybił mu ten pomysł z głowy, ponieważ mogło to zagrozić życiu Kena. Niestety czas szybko zweryfikował marzenia Rodrigo, który zwierzył się, że czuje się bardzo rozczarowany zabiegiem. Nie dość, że nie wygląda tak jak tego oczekiwał i czuje się fatalnie, to jego plecy szpecą dwie okropne blizny. Cóż sam jest sobie winien.
źródła: dailymail.co.uk, foto youtube.com