Lud Toraja, który zamieszkuje środkową część indonezyjskiej wyspy Celebes praktykuje zwyczaj, który dla nas wydawać się może nieco przerażający…
Toradżowie z wielkim namaszczeniem podchodzą do śmierci i obrzędów z nią związanych. Można powiedzieć, że przeżywają swoje życia myśląc nieustannie o ich końcu. Pogrzeby są jednymi z najważniejszych wydarzeń dla rodzin i często słono kosztują. Ceremonia pogrzebowa z tego względu zazwyczaj odłożona jest w czasie, bo rodziny nie są w stanie jej sfinalizować. Pochówek zwykle odbywa się kilka tygodni lub nawet kilka lat po śmierci – a zwłoki przez cały ten czas trzymane są w… domach.
Może nie aż tak przerażający jest dla nas sam fakt trzymania zwłok w domach, bo przypomnijmy, że w Polsce do pewnego czasu także funkcjonował zwyczaj traktowania miejsca zamieszkania jako tymczasowego grobu – zwykle trwało to do kilku dni. Jednak wieść o tym, że pochówek jest aż tak odkładany w czasie mrozi krew w żyłach.
Śmierć bowiem nie jest dla nich końcem życia – według Ludu Toraja zmarli nadal żyją, ale są po prostu chorzy. Dlatego też mumifikują zwłoki bliskich i dbają o nie tak jakby nadal należeli do świata żywych. Mieszkańcy wyspy Celebs wierzą, że po śmierci dusza pozostaje obecna w domu. Z tego też powodu zmarłym należy zapewnić wygody żywych: ubrania, jedzenie, wodę… czy czułość. Tak! Przytulanie zmumifikowanych zwłok np. młodszego rodzeństwa nikogo nie powinno więc dziwić…
Poniżej zdjęcie przedstawiające Clarę pozującą ze swoją zmarłą siostrą Arel:
Jednak prawda jest taka, że nie tylko brak środków wpływa na odkładanie w czasie pochówku. Często związane jest to także z przepracowaniem traumy po odejściu kogoś bliskiego. Toradżanka Yohana Palangda w rozmowie z National Geographic przyznała się, że późny pogrzeb pomaga jej pogodzić się ze stratą: “Moja matka zmarła nagle, nie jesteśmy jeszcze gotowi by się z nią pożegnać.”
W trosce o dobrą formę zwłok Toradżowie pokrywają ciała formaliną, która ma właściwości konserwujące. Jednak ciała zmarłych potraktowane nawet najlepszymi specyfikami mumifikującymi prędzej czy później rozkładają się. Dlatego też trzymanie zwłok w miejscach zamieszkania często wiąże się z nieprzyjemnym zapachem niszczejącego ciała. Lud Toraja stara się radzić z tą niedogodnością – zwłoki często otoczone są suszonymi roślinami, które niwelują przykry zapach.
Jeśli myślimy, że cała ceremonia kończy się na pochówku, to się trochę mylimy. W sierpniu każdego roku bowiem zmarli krewni opuszczają swoje trumny w celu obmycia.
Populacja ludu Toraja wynosi około 1 miliona osób. Oprócz specyficznego podejścia do traktowania śmierci słyną z budowy charakterystycznych domów ze spiczastymi dachami zwanych tongkonan’ami. Ich tradycje i kultura stanowią bardzo ważną część indonezyjskiego przemysłu turystycznego.
Źródła: TheSun, WP
Źródła zdjęć: Facebook @Claudio Sieber
Zobacz także: Współzałożyciel grupy Talk Talk nie żyje. Miał 64 lata..
[…] Źródło: BBC Źródło zdjęć: Facebook Zobacz także: Żyją ze ZMARŁYMI latami. Zobacz SZOKUJĄCE zdjęcia codzienności Ludu Toraja […]