Tuż przy polskiej granicy dochodzi do ostrzałów i bombardowań.
Dziś w nocy, w Jaworowie na Ukrainie miało miejsce bombardowanie. Jak podaje lokalny serwis:
Miało tam spaść osiem rakiet. Dziewięć osób zginęło, a 57 zostało rannych — poinformował w niedzielę szef władz obwodu lwowskiego Maksym Kozycki*
Międzynarodowe Centrum Operacji Pokojowych i Bezpieczeństwa czyli jaworowski poligon wojskowy znajduje się w odległości 20 kilometrów od polskiej granicy. W linii prostej odległość jest jeszcze mniejsza.
Tym samym dziś w nocy, mieszkańcy przygranicznych miejscowości czuli się tak, jakby to w Polsce była wojna. W szybach ich domów trzęsły się szyby, w oddali widać było wybuchy oraz ogień i wszyscy byli przerażeni.
Russian attack for #Yavoriv viewed from polish-ukrainian border #Budomierz pic.twitter.com/EUaCRqujnC
— elubaczow.com (@elubaczow) March 13, 2022
Jeden z blogerów, Maciej J. Dudziak zwraca uwagę na to, że obecnie “granica” jest umowna. Wszystko dzieje się tak blisko, że także Polacy, polskie dzieci doświadczają wojny.
…kolejnym dzieciom odgłos bombardowania zapisze nieścieralne wspomnienie pierwszego czucia. (…)
… kilka godzin temu zbombardowano Jaworów. 20 kilometrów od granic Polski… Errata: w prostej linii to jest 6 kilometrów. W polskim Lubaczowie zatrzęsły się szyby w oknach…
– napisał na facebooku.
>>>Nie chciały zostawić swoich pupili. Uciekły z 10 kotami!
https://www.facebook.com/permalink.php?story_fbid=385822836878481&id=100063523026581
*elubaczow.com