W ostatnich dniach głośno jest o przemocy i mobbingu w szkole filmowej. Głos zabrał także Michał Żebrowski.
48-letni aktor wspomina swoje studia. Jednak zarówno wpis jak i doświadczenia Michała Żebrowskiego znacznie odbiegają od opisywanych przez inne osoby sytuacji. O poniżaniu, znieważaniu czy dręczeniu opowiedziała Anna Paliga, Weronika Rostai czy Joanna Koroniewska [czytaj tutaj].
Tymczasem Żebrowski opowiada o tym, że jego rocznik przeciwstawił się niechlubnej tradycji w szkole filmowej:
Był rok 1991. Dwa lata po upadku komuny. Dostałem się właśnie na wydział aktorski PWST w Warszawie. (…)
Od pierwszego dnia studiów nasz, liczący 27 studentów rok, solidarnie opierał się tzw. „fuksówce” – czyli akademickiemu zwyczajowi otrzęsin – potrafiącemu wówczas trwać nawet kilka miesięcy. Organicznie nie chcieliśmy w niej brać udziału, czuliśmy do niej wstręt zarówno jako grupa ale również każdy z nas jako osobne indywidualne wrażliwości. Pragnę podkreślić, że nasz Rok i nasz protest otrzymał pełne wsparcie od całej kadry profesorskiej naszej ukochanej Uczelni. Fuksówka na naszym kursie zwyczajnie się nie odbyła.
Dalej Żebrowski podkreśla znaczenie odpowiedniej kadry i kibicuje osobom, które domagają się swoich praw:
Powyższym tekstem chciałbym zwrócić uwagę na fakt jak ważny w życiu człowieka jest dobry pedagog. Dobry Nauczyciel. Przedszkole, Szkoła, Uczelnia to miejsca gdzie młodzież powinna czuć się całkowicie bezpiecznie. W innym wypadku szkoła jest złą szkołą. (…)
Cieszę się i kibicuję młodzieży, która ma odwagę postawić się starszym i wymagać kultury i szacunku dla siebie i swojej pracy. Również od swoich Profesorów.
Wygląda więc na to, że Michał Żebrowski umiał się postawić. A co z tyloma innymi aktorkami, którzy tkwili w chorej sytuacji? Dlaczego im się nie udało?
Zobacz też: Internauta do Bogusława Lindy: “Nie wierzę że taki wzór, autorytet dał się namówić”
[…] Zobacz też: Umiał się postawić? Żebrowski zabrał głos w sprawie przemocy w szkole filmowej! […]