Tomasz Kammel podsumował swoją 50-tkę. Celowo pominął TEN temat?!

Urodził się 12 lipca 1971 roku, zatem wczoraj Tomasz Kammel skończył 50 lat. Pół wieku to dobry czas na podsumowanie, więc o takie pokusił się prezenter.

Jak pisze Tomasz Kammel, we własne urodziny los spłatał mu psikusa. Prowadzący “Pytanie na Śniadanie” tego dnia dostał strasznej migreny i miał wyjęte z życia osiem godzin. Bólowi głowy w ogóle poświęcił sporo miejsca, bo także kwestię relacji międzyludzkich powiązał z tą sprawą:

 

Na szczęście mam przy sobie ludzi, z którymi każda przeciwność losu jeszcze mocniej mnie scala (stają na wysokości zadania, mają ibuprom).

– napisał.

 

Prezenter zdradził też jakie ma plany na kolejne lata:

 

…przy dobrych wiatrach mam przed sobą przynajmniej 15 do 20 lat kariery. Wcale nie tak dużo. Nie zmarnuję ich na bylejakość i słabe przygotowanie. Tym bardziej, że dążenie do perfekcji jest przyjemne. Byle jej za szybko nie osiągnąć, bo wtedy nuda.

Co do planów – wiem, że są ważne, ale zwykła migrena może je zniweczyć. Dlatego podchodzę z pokorą (tak, to okropne słowo), żeby mi się świat nie walił gdy coś pójdzie nie tak.

 

https://www.instagram.com/tomaszkammel/

 

Jak widać mowa jest o pracy. Z rzeczy ważnych według Tomasza Kammela istotne jest na przykład podziwianie zachodu słońca.

 

W podsumowaniu całkowicie pominął kwestie prywatne – życia osobistego i rodziny. Prezenter Telewizji Polskiej jeszcze w zeszłym roku publikował zdjęcia z tajemniczą kobietą (nie pokazywał jej twarzy). Teraz jednak nie widać jej na profilu Kammela.

Wygląda więc na to, że temat życia osobistego pominął celowo. Albo chce je zachować dla siebie, albo znów jest singlem i nie chce o tym mówić.

 

https://www.instagram.com/p/CRQrcLENt_F/?utm_medium=copy_link