Rosjanie szumnie zapowiadali wprowadzenie do pocztowej służby drona wartego ponad 60 tysięcy złotych. Ten jednak rozbił się po paru sekundach lotu.
Dron miał zanieść paczkę do wsi oddalonej o 15 kilometrów od miejsca startu. Jednakże rozbił się na pierwszym mijanym budynku.
“Być może lot zakłóciło ponad sto sieci Wi-Fi w sąsiedztwie. Nie zaprzestaniemy prób. Ci, którzy nie ryzykują, niczego w życiu nie osiągają” – powiedział prezydent Buriacji, Aleksiej Cydenow
źrodło: o2.pl