I coś Ty Justynko najlepszego zrobiła? Karol od pierwszego odcinka był w Ciebie wpatrzony, to Ty wolałaś atakować swoje koleżanki i co? Zniechęciłaś go do siebie i poszedł na randkę ze Sarą.
A co się na tej randce działo…Romantyczny pomost, przytulanki, komplementy, że Sara jest “zabójczo” piękna doprowadziły do tego, że para wylądowała w…wodzie. Wprawdzie w ubraniach, ale przy różnych akrobacjach można było zobaczyć pupę Sary. Co skomentowała, że przez Karola “cała Polska zobaczy tyłek, być może, jego przyszłej żony”. W wodzie, jak w wodzie, ale namiętne pocałunki na pomoście nie zostawiły złudzeń, że Karolek nie myśli już o Justynce.
Po powrocie pary randkowiczów Justynie nie umknął fakt, że Karol jest w innym ubraniu… Oczywiście po raz kolejny wyprosiła spotkanie sam na sam, aby wypytać go o rywalkę. Niezadowolona musiała wysłuchać, że prawdopodobnie Sara zajęła jej miejsce, ale trzeba przyznać, że jak na nią – to zniosła porażkę z klasą. Jednak ona jeszcze ma nadzieję, że jest szansa na odzyskanie względów rolnika.
Trzeba przyznać, że o Karola te dziewczyny naprawdę zabiegają, nie jak u innych rolników – kandydatki liczą na sławę, nie ma miłość.
Że też żony nie mógł znaleźć bez tej telewizyjnej szopki. No cóż, gdyby nie on nie poznalibyśmy Justyny, a byłaby to wielka szkoda. Swoją drogą, ciekawe jak się oglądało Sarze swój tyłek w tv… Czego się nie robi dla “miłości”?
