Maleńka Sahiba z Indii miała wiele szczęścia i kiedy dorośnie będzie mogła mówić, że ktoś z góry nad nią czuwał. Roczna dziewczynka wypadła z rąk swojej mamy wprost pod przejeżdżający przez stacje pociąg ekspresowy. Przerażani rodzice i pasażerowie przeczuwali najgorsze i w napięciu czekali kiedy pociąg opuści tor. Nikt nie przypuszczał, że na dworcu w miejscowości Mathura (Indie) wydarzy się cud.
Do tego mrożącego krew w żyłach zdarzenia doszło, gdy zgromadzony tłum oczekiwał na przyjazd pociągu. Na peronie panował tłok, a ludzie przeciskali się, by zająć jak najlepsze miejsca. Wtedy jeden z oczekujących na pociąg pasażerów wytrącił z rąk matki roczną Shibę. Na nieszczęście dziewczynka spadła wprost na torowisko.
Sahiba i jej rodzice mogą mówić o prawdziwym cudzie, ponieważ dziewczynka wyszła z wypadku bez szwanku. Nie dość, że nie doznała żadnych uszkodzeń ciała to upadła tak, że znalazła się między krawędzią peronu a szyną kolejową. Dzięki niewielkim rozmiarom wręcz wpasowała się w małą przestrzeń. Pociecha szybko trafiła w ręce szczęśliwych rodziców, którzy zabrali ją do domu.
źródła: thesun.co.uk, foto youtube.com