Niektórzy ludzie, aby zrozumieć muszą nauczyć się na własnych błędach. Podobnie było w przypadku turystki, która mimo siarczystych mrozów i ostrzeżeń ratowników TOPR informujących o trudnych warunkach jakie panują w Tatrach postanowiła zdobyć Kasprowy Wierch. Jednak to w jaki sposób chciała to zrobić przejdzie do historii!
Turystka decyzję o wejście na szczyt podjęła w minioną niedzielę. Jak postanowiła, tak zrobiła i w dżinsach i lekkich adidasach zaczęła piąć się do góry. Jej przygoda zakończyła się po kilku godzinach. Skrajnie wychłodzoną młodą kobietę usłyszeli uczestnicy obozu wędrownego schodzący w południe ze szczytu. Turystka nie była w stanie kontynuować podróży. Z zeznań osób, które się nią zaopiekowały wynika, że miała drgawki, a to co przykuło ich uwagę to nieadekwatny do miejsca i temperatury ubiór.
Kobieta może mówić o dużym szczęściu, ponieważ szybko udzielono jej potrzebnej pomocy. Została okryta folią termiczną i ogrzana. Choć do zdobycia szczytu brakowało jej raptem 10 minut, to nie była już w stanie kontynuować dalszej wspinaczki. Wraz z nieodpowiedzialną turystką na Kasprowy wybrało się dwóch mężczyzn. Wszyscy zgodnie stwierdzili, że zaskoczyła ich temperatura, ponieważ na dole było ciepło… Miejmy nadzieję, że ta przygoda ich czegoś nauczy.
źródła: fakt.pl, foto pixabay..com