Obóz Anny Lewandowskiej to dość elitarny sposób na spędzenie tygodnia. Bardzo trudno się na niego dostać ponieważ miejsca za 3 tys złotych sprzedają się w 15 minut. Ponoć miejsc jest około 100, ale nie ma co ukrywać, większość zajmują koleżanki-celebrytki Anny i raczej one nie muszą koczować przy komputerze, aby się zapisać na obóz. Jedna z nich postanowiła opowiedzieć o tym jak było naprawdę.
Zaskakujące jest, że własnie ona pojechała na treningi z Lewandowską. Do tej pory ćwiczyła w elitarnej grupie z Chodakowską. Mowa oczywiście o Agnieszce Woźniak-Starak. N a”Balu dziennikarzy” pojawiła się świeżo po obozie i własnie o wrażeniach z niego była pytana. Oczywiście spełniła swoją rolę, przecież obecność celebrytek to forma promocji obozów Anny, i wychwalała całe przedsięwzięcie z Lewandowską na czele:
“Wrażenia absolutnie obłędne. Absolutnie wyjątkowy tydzień. (…) Było bardzo ciężko, ale jeśli dasz radę, patrzysz na siebie i myślisz sobie: “kurcze jestem fighterką”. To jest super , warto pojechać bo przyjeżdżają niesamowite dziewczyny. Anka też jest bardzo fajną babką – bardzo dużo się nami opiekowała i bardzo dużo takiego ciepła i energii w to włożyła w cały ten obóz. Ja jestem zachwycona i na pewno będę wracać”.
Nie wszyscy uważają słowa gwiazdy za obiektywne i szukają recenzji “zwykłych” dziewczyn, ale takie się nie pojawiają. Kiedyś ponoć w sieci ktoś, kto był skrytykował jeden z obozów Anny, ale na próżno go szukać, został usunięty. Jeżeli wszystkich odczucia są takie jak Agnieszki to już nie dziwimy się skąd to zainteresowanie.
Wielu hejterów liczyło na mniej entuzjastyczną recenzję, ale jeszcze może pojawi się jakaś nie celebrycka. Podejrzane jest, że “zwykłe” uczestniczki obozu nie są wylewne w sieci, jak wygląda obóz z ich perspektywy – czyżby miały jakiś zakaz udzielania informacji? Czyżby każdy negatywny, konstruktywny komentarz był uznawany za hejt?
Oto wypowiedź Agnieszki:
źródło: instagram.com, youtube.com