Szokujące sceny rozegrały się w jednej z amerykańskich szkół. 7-letni chłopiec, jak to czasem dzieci mają w zwyczaju bawił się jedzeniem w szkolnej stołówce, przez co został z niej wydalony. Malec nie mógł się z tym pogodzić i mocno to przeżył. W przypływie agresji zaatakował jedną z przechodzących szkolnym korytarzem nauczycielek. Według ustaleń policji miał uderzyć ją kilkakrotnie w plecy. Chłopiec był tak wściekły, że nie zwracał uwagę na ludzi, którzy próbowali go odciągnąć od kobiety.
Na miejsce wezwano policję, która wedle amerykańskiego prawa musi zatrzymać ucznia, bez względu na to ile ma lat. Chłopczyk stwarzał zagrożenie dla innych dlatego został zatrzymany i przewieziony do miejscowego szpitala psychiatrycznego celem stwierdzenia, czy nie ma żadnych zaburzeń. Film, na którym widzimy 7-latka zakutego w kajdanki i prowadzonego przez policjantkę nagrała jego matka. Kobieta zaprzecza jakoby jej dziecko było agresywne. Zupełnie innego zdania są mundurowi i przedstawiciele szkoły.
Chłopiec po przeprowadzonych badaniach został zwolniony do domu. Jednak na tym jego historia się nie kończy. Kobieta, która została przez niego zaatakowana będzie chciała wnieść oskarżenie przeciwko uczniowi. Natomiast jego rodzice planują zrobić to samo przeciwko policji i władzą szkoły, która pozwoliła na takie sceny. Państwo Alvarez zarzucają, że ich syn przeżył traumę, a jego agresja była spowodowana tym, że niejednokrotnie był zastraszany przez innych uczniów.
https://www.facebook.com/caribejuan/videos/1745409182138008/
źródła: dailymail.co.uk, foto facebook.com
