O minionych świętach Bożego Narodzenia już nikt nie myśli, ale została po nich wyjątkowo dziwna pamiątka w postaci sióstr Godlewskich. Niestety w ubiegłym roku były ona na gwiazdkę tak popularne jak “Kevin sam w domu” – ich występ oglądali wszyscy! Tym sposobem stały się “celebrytkami”, które chętnie zdradzają szczegóły ze swojego życia prywatnego. Okazuje się, że Małgorzata ma za sobą kryminalną przeszłość!
To własnie ta siostra uwielbia śpiewać i robi to przy każdej możliwej okazji. Nie tylko w Polsce jej wygląd wzbudza tyle emocji! To własnie za wizerunek została aresztowana na lotnisku w Stanach Zjednoczonych! Tę sytuację sama bohaterka opisuje tak:
“Brałam swoją walizkę, byłam gotowa się zobaczyć ze swoim narzeczonym i Amerykanie mnie zatrzymali – bez żadnej przyczyny. Po prostu nie podobał im się mój wygląd, bo nie wiem w jakim celu mnie tak potraktowali, ale mnie zatrzymali. Powiedzieli, że mam oddać im wszystkie telefony, które posiadam. Oddałam im je”.
Trzeba przyznać, że jej historia jest dosyć straszna, zapewne widoczność ingerencji w jej wygląd medycyny estetycznej musiał wzbudzić podejrzenie służb, że być może jest osobą ściganą? Nie mogli uwierzyć, że ktoś celowo w taki sposób zmienia wygląd?
Małgorzata została zatrzymana jak przestępca, dalej relacjonuje tę sytuację tak:
“Później zamknęli mnie jak jakąś więźniarkę, podejrzaną – bardzo źle potraktowali. Zabrali telefony, kazali się przebrać w jakieś więzienne ubrania, całą biżuterię mi pozabierali, wszystko co miałam na sobie. (…) Zamknęli mnie w celi, gdzie na środku była toaleta i parę dziewczyn dookoła”.
Dramat celebrytki trwał około 20 godzin. Trzeba przyznać, że zatrzymanie za “niewinność” jest przerażające. Chociaż siostrę Godlewską można różnie oceniać za wokal czy osobowość – to nikt nie zasługuje na taką traumatyczną przygodę.
Swoją drogą nie chwalilibyśmy się chyba zamknięciem za wygląd… Przynajmniej jest o czym opowiadać w mediach.
źródło: polsatnews.pl, instagram.com
