Historia życia 80-letniego James’a Harrisona to idealny przykład na to, że cuda naprawdę się zdarzają. Jako 14-latek, przeszedł bardzo skomplikowaną operację i ledwo udało się go uratować. Swoje życie zawdzięcza tylko i wyłącznie temu, iż lekarze zdecydowali się na transfuzję krwi. Kilka lat później, po ukończeniu 18 roku życia postanowił podziękować Bogu za dar życia i zdecydował się zostać honorowym krwiodawcą. Wtedy jeszcze nie wiedział, że jego krew uratuje miliony noworodków na świecie.
Po wstępnych badaniach i analizie lekarze byli ogromnie zaskoczeni tym co udało im się odkryć w krwi James’a. Okazało się, że jest niezwykle wyjątkowa. Produkuje bowiem przeciwciała, które są jedyną deską ratunku dla noworodków zagrożonych śmiertelnie groźnym konfliktem serologicznym, czyli chroni przed tzw. chorobą hemolityczną. Pan Harrison mimo tego, że ma ponad 80 lat nadal oddaje krew. Robi to nieustannie od ponad 62 lat. Jego osocze jest cenniejsze niż najdroższe klejnoty, dlatego zostało ubezpieczone na milion dolarów.
James uważa się dziś za najszczęśliwszego faceta na świecie i jest dumny z tego co zrobił dla najmłodszych. Dzięki jego krwi lekarze mogli stworzyć szczepionkę zwaną Anti-D, która uratowała już ponad 2 miliony noworodków na świecie. Niestety z racji na zaawansowany wiek, kilka dni temu skończył 81 lat musiał zakończyć piękną działalność, której poświęcił większość swojego życia. Choć lekarzom trudno się z tym pogodzić to wierzą, że znajdą wkrótce godnego następcę, który ma tak samo niespotykane osocze, jak James.
źródła: thesun.co.uk, youtube.com, foto youtube.com
[…] Co takiego szczególnego zawierała jego krew na lalapalmala.pl […]