Anna Lewandowska była kiedyś blondynką i nie miała milionów na koncie. Wprost proporcjonalnie do zarobków wypiękniała. Odkąd jest żoną najbogatszego polskiego piłkarza raczej drastycznie nie zmienia swojego uczesania. Czasami zdarzy się jej jakieś pasemka, czy refleksy, a długość nigdy krótsza niż za ramiona. Ostatnio wrzuciła na swój instagram zdjęcie z sesji zdjęciowej, jej uczesanie podzieliło jej fanki…
Wiele internautów stwierdziła, że fryzura Lewandowskiej musi być “bolesna”. Warkoczyk jest tak mocno ściśnięty, że aż widać jej skórę głowy. Inne komentarzy dotyczyły kondycji jej włosów, że jak na taką zdrową dietę, to ma wyjątkowo rzadkie włosy. Trzeba przyznać, że na takim zbliżeniu nie wygląda ta fryzura zbyt korzystnie, nawet nieco łyso. Sądząc po stylizacji włosów, zapewne znowu jakaś waleczna sesja była robiona, ale przecież można wyglądać ładnie przez prześwitów. Oczywiście wierne fanki doceniły, że Anna nie ma doczepów…
Miało być światowo, a wyszło jak zawsze. Warkocz Anny komentujące porównały do “szczurzego ogonka”. Niezbyt sympatyczne zestawienie, ale jak się bliżej przyjrzeć to może coś w tym być.
Zobacz tą “bolesną” fryzurę:
źródło: instagram.com
