Donald Tusk stracił prawo jazdy. Zobacz jaką “skruchę” okazał!

W sobotę Donald Tusk pędził 107 km/h w terenie zabudowanym. Zdarzenie miało miejsce w miejscowości Wiśniewo k. Mławy (mazowieckie).

Tym samym Donald Tusk przekroczył dozwoloną prędkość o ponad 50 kilometrów na godzinę.

 

“Przed godz. 11 w miejscowości Wiśniewo (k. Mławy) policja zatrzymała 64-letniego kierowcę skody, który w terenie zabudowanym przekroczył prędkość o ponad 50 km/h. Zostało mu zabrane prawo jazdy i dostał mandat – przekazała Interii rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Mławie asp. szt. Anna Pawłowska.”

– podał serwis Interia*

 

Polityk przyjął mandat, a całe zdarzenie skomentował też w social mediach.

 

https://www.facebook.com/donaldtusk

 

Po tego typu zdarzeniu, które jest polityczną kompromitacja można by się spodziewać okazania skruchy czy przeprosin. Jednak nic takiego nie nastąpiło. Przewodniczący PO napisał:

 

Jest przekroczenie przepisu drogowego, jest kara zatrzymania prawa jazdy na 3 miesiące plus 10 punktów i mandat. Adekwatna. Przyjąłem ją bez dyskusji.

 

Internauci nie kryli swojego zdziwienia taką postawą Donalda Tuska:

 

A słowo przepraszam?

 

To nie było jakieś tam wykroczenie. Jechał Pan 107 w zabudowanym!
To prędkość potencjalnego zabójcy drogowego. Przez takie zachowania giną ludzie i mamy jedne z najgorszych statystyk #BRD w Europie.
Słowo „przepraszam” nawet w takiej sytuacji nie przejdzie przez gardło?

 

To może teraz na rower Panie Przewodniczący? To może być początek pięknej przygody a przy okazji nauka jak wredne potrafią być szybko jeżdżące samochody.

– pisali.

 

Domyślamy się jednak, że zamiast roweru, polityk zacznie podróżować z szoferem.

 

>>>Doda świętuje swój rozwód. Przypadkiem złamała prawo?

 

 

*wydarzenia.interia.pl

Jeden komentarz

Możliwość komentowania została wyłączona.