To miała być spokojna wyprawa badawcza. Ming Chan, który zajmuje się obserwacją życia rekinów postanowił zobaczyć, jak z bliska wygląda najniebezpieczniejszy przedstawiciel tego gatunku, żarłacz biały. Ryba znana jest z agresywnego zachowania i gwałtownych reakcji. Mężczyzna postanowił zanurzyć się w specjalnej, wzmocnionej klatce, aby znaleźć się jak najbliżej drapieżcy.
Jednak takiego obrotu spraw na pewno nie przewidział. Rozjuszony rekin poczuł się zagrożony i zaatakował klatkę, w której przebywał Ming. Mało tego dostał się do jej wnętrza niszcząc jej bok. Na nagraniu widać szamoczącą się rybę, która mocno się poraniła. Kolegów nurka przestraszył fakt, że nigdzie nie widzieli Chana. Ostatecznie po morderczej walce krwawiąca bestia odpłynęła.
Cało z tej niebezpiecznej przygody wyszedł również Ming Chan. Mężczyzna był w szoku, ale po wizycie w szpitalu i obserwacji przez lekarza okazało się, że nie doznał groźnych uszkodzeń ciała. Spotkanie mocno na niego wpłynęło, a on sam nie potrafił ukryć przerażenia. Pomimo tego nie zrezygnuje ze swojej pasji jaką jest nurkowanie i obcowanie z dziką naturą.
źródła: youtube.com, foto youtube.com