Na Półwyspie Helskim pojawiły się masy owadów, które utrudniają życie mieszkańcom i turystom.
Ponieważ wiele osób myśli o wypoczynku na na Półwyspie Helskim, dlatego informacje o pladze owadów są bardzo niepokojące.
Prawdziwa plaga
Owady na Helu pojawiły się około dwóch tygodni temu i są ich prawdziwe chmary. Gdy lecą często wygląda to jak chmura lub trąba powietrzna. Owady wpadają do ust, osiadają na samochodach i domach. Utrudniają też różne prace – jak na przykład malowanie domów czy łodzi, ponieważ wpadają do farby.
Co to za owady i czy powinniśmy się ich bać?
Na Helu najprawdopodobniej mamy do czynienia z plagą ochotek – jest to rodzaj muchówek, podobnych do komarów. Na szczęście jednak ochotki nie gryzą ludzi.
Dr Paulina Kozina z Uniwersytetu Gdańskiego w rozmowie z puck.naszemiasto.pl wyjaśnia, dlatego owady pojawiają się w tak przerażającej ilości:
“W czasie ich krótkiego życia, jako postacie dorosłe, w ogóle nie pobierają pokarmu. Ich celem, po opuszczeniu formy larwalnej jest tylko i wyłącznie rozmnożenie się, dlatego możemy obserwować rójki, czyli masowe loty wielu osobników owadów w celu znalezienia partnera i kopulacji, które są zupełnie naturalnym zjawiskiem w przyrodzie”
Jak sobie radzić z ochotkami?
Niestety rada jest tylko jedna, trzeba przeczekać aż same odlecą. Pocieszające jest to, że larwy ochotek to pokarm dla ryb, a dorosłe owady są zjadane przez ptaki.
>>>Olga Frycz ciągle chodzi w tych samych ubraniach. Powodem jest jej córka!
[…] >>>Plaga owadów na Półwyspie Helskim. Czy powinniśmy się bać? […]