Marta Żmuda Trzebiatowska była najgrubsza w klasie! Podpowiada jak rozwiązać problem nadwagi!

Marta Żmuda Trzebiatowska (36 l.) to aktorka znana z seriali “Na dobre i na złe” oraz “Blondynka”.

Prywatnie Marta Żmuda Trzebiatowska jest żoną Kamila Kuli i mamą dwójki dzieci. Patrząc dziś na nią nikt nie domyśliłby się, że miała problemy z wagą. A jednak tak było!

Aktorka postanowiła odnieść się do słów Przemysława Czarnka dotyczącego nadwagi i otyłości wśród dziewcząt (o sprawie więcej tutaj). Marta Żmuda Trzebiatowska zdecydowała się na wyznanie, że i ona była nieco grubsza i przez to stała się obiektem drwin rówieśników:

Wiecie, że w szkole podstawowej byłam najgrubsza w klasie? Mimo, że miałam rozszerzony wf, codziennie treningi, to i tak byłam większa niż moje koleżanki.

Pewnego razu, w drodze do liceum, w autobusie jeden z chłopaków zażartował z jej wagi:

Tak było ze mną, sam fakt, że pamiętam to uczucie do dziś… nawet teraz jak to piszę… widzę siebie sprzed lat, jak stoję w tym autobusie i jest mi tak bardzo przykro i nikt nie staje w mojej obronie tylko wszyscy mają dobrą „bekę” z genialnego żartu klasowego śmieszka.

To wtedy Marta Żmuda Trzebiatowska przeszła na dietę. Jednak nie skończyło się to dobrze:

I wtedy zaczęłam się odchudzać. Tuż przed maturą – odchudzanie, nauka plus stres spowodowały, że zemdlałam z wyczerpania.
NIE! Nie róbmy tego nastolatkom.

Co teraz Marta radzi innym dziewczynkom? 

...dbajmy o to jako rodzice, nauczyciele, przyjaciele, ale niech każda wie, że NIE MUSI być „idealną wersją siebie”, nie każda musi być chuda by być piękna, mądra, ważna, że nasza siła tkwi w różnorodności. Nie pokazujmy w mediach społecznościowych wyprasowanych, wyretuszowanych zdjęć, bo świat tak nie wygląda i robimy tym młodym dziewczynom krzywdę. Budujmy ich świadomość, mówmy że warto o siebie dbać: ćwiczyć, zdrowo jeść, ale to nie musi być celem w naszym życiu.

Aktorka podpowiada, że ważniejsza jest psychika i dbanie o wysoką samoocenę i to z pewnością jest dobry kierunek.

Zobacz też: Ikea wycofała hot dogi ze sprzedaży. Wiemy dlaczego!