Jedziesz autostradą, wyprzedzasz kolejne auta, nagle za Tobą trzyma się czarna Toyota, następnie dojeżdżają kolejne – tym razem Lexusy, zmuszają Cię do zjazdu na pobocze, musisz się zatrzymać. Wszystko na oczach innych kierowców. Po zatrzymaniu auta zaczyna się prawdziwa akcja, brawurowe obezwładnianie, blokowanie rąk. Brzmi jak scena z filmu akcji? Wyjaśniamy o co chodzi.
“Grupa Lexusów” a w zasadzie Społeczna Służba Bezpieczeństwa Drogowego zaczyna działać w całym kraju, patrole wyjeżdżają na drogi, zwłaszcza autostrady i dokonują ujęcia piratów drogowych. To nowa inicjatywa grupy zawodników MMA, lekarzy, prawników i biznesmenów, którzy nie mogą patrzeć na bezkarność lekkomyślnych kierowców.
Grupy zatrzymują każdego kto stwarza zagrożenie bez wyjątku, także pojazdy policji czy SOP, jeśli te poruszają się niezgodnie z przepisami i nie są w tym momencie pojazdem uprzywilejowanym zgodnie z art. 53 Prawo o Ruchu Drogowym. Zatrzymania nie zawsze kończą się wspomnianą “glebą”, po zjechaniu pojazdu na pobocze, do kierowcy udaje się dwóch członków stowarzyszenia i grzecznie informuje o powodzie zatrzymania na podstawie art. 243 Kodeksu postępowania karnego, w przypadku prób ucieczki lub co gorsza bójki, grupę zawsze wspomaga kilku specjalistów w zakresie szybkiego obezwładniania. Używane są także kajdanki jednorazowe.
Auta wyposażone są w profesjonalny sprzęt rejestrujący wykroczenie, a cała akcja jest nagrywana tak by nie było żadnych wątpliwości, co do zachowania zarówno zatrzymanego jak i członków grupy.
Jak informuje policja, każdego dnia na świecie w wypadkach drogowych ginie około 4 tys. osób, a setki tysięcy zostaje rannych i poszkodowanych. Rocznie w wypadkach drogowych na całym świecie ginie ponad 1,2 mln osób. Na polskich drogach dziennie średnio ginie aż 11 osób, a ponad 100 zostaje rannych.
“Grupa działa całkowicie zgodnie z prawem, wspierając przy tym poprawę bezpieczeństwa w ruchu drogowym. To piękna inicjatywa. Ktoś kto jedzie 200 km/h stwarza realne zagrożenie dla innych. Ujęcie go i przetrzymanie do przyjazdu policji skutecznie ostudzi jego zapał.” – tłumaczy prawnik Piotr Rzepecki.
