Pochodzący z Wietnamu Tran Van Hay przez większość swojego życia nie obcinał włosów. Mężczyzna przestał odwiedzać salon fryzjerski kiedy tym jak po wizycie w jednym z salonów ciężko zachorował. Od tego momentu jego życie całkowicie się zmieniło, a włosy z każdym dniem stawały się coraz dłuższe. Doszło do tego, że przeszkadzały mu w normalnym funkcjonowaniu, ponieważ dosłownie ciążyły mu na głowie.
Wietnamczyk nosił je zawinięte pod turbanem.Starał się nawet o znalezienie w Księdze Rekordów Guinessa i pomimo tego, że spełniał wymogi, gdyż jego włosy były dłuższe o niemal metr od oficjalnego rekordu nigdy go w niej nie umieszczony. Kiedy eksperci zajmujący się wpisywaniem niecodziennych przypadków zważyli i zmierzyli jego włosy byli całkowicie zdumieni. Ich długość oszacowano na 6.8 metra, a waga to ponad 10,5 kilograma. Van Hay wzbudzał przez to ogromne zainteresowanie w swojej wiosce.
Z biegiem lat Tran i jego małżonka zaczęli podupadać na zdrowiu. Doszło do tego, że mężczyzna przestał dbać o swoją fryzurę, a jego włosy straciły blask i stały się suche i nieestetyczne. Na 11 lat przed śmiercią zrezygnował nawet z ich mycia i nosił pod ogromnym turbanem. Mężczyzna miał z tego powodu coraz więcej kłopotów. Włosy były ciężkie przez co nie mógł swobodnie chodzić i często tracił równowagę. Zmarł w 2010 roku w wieku 79 lat.
Źródła: dailymail.co.uk, foto youtube.com
