Krzysztof Krawczyk chorował na koronawirusa, jednak dwa dni temu wyszedł ze szpitala.
Wyglądało na to, że dochodzi do zdrowia, a prognozy są optymistyczne. Trzeciego kwietnia Krzysztof Krawczyk napisał:
Kochani! Jestem w domu! Do mojej sypialni wpadają 2 promyki słońca: wiosenny przez okno i Ewunia przez drzwi.Dziękuję za modlitwę i życzenia! Zdrowia wszystkim życzę,nie dajmy się wirusowi!
Wokalista był zaszczepiony szczepionką firmy Pfizer, jednak i tak zachorował na koronawirusa. Zanim trafił do szpitala, prosił fanów o wsparcie:
Milknę. Nie oczekujcie żadnych wiadomości ode mnie. I proszę nie nękajcie moich bliskich. Mogę tylko Was prosić o modlitwę!
Gdy dwa dni temu wracał do domu był pełen wdzięczności za opiekę personelu medycznego i modlitwę fanów. Niestety dziś jednak jego menedżer Andrzej Kosmala poinformował o śmierci Krzysztofa Krawczyka. Wokalista miał 74 lata.
https://www.facebook.com/permalink.php?story_fbid=4317218718309381&id=100000638850375