27 sierpnia w Warszawie na Bielanach spłonęło sportowe Audi TT Cabrio.
O zdarzeniu poinformowała firma zajmująca się wynajmem samochodów – Audi należało do ich floty pojazdów.
Jak informuje Panek Car Sharing w zdarzeniu nikt nie ucierpiał. Jednocześnie firma sugeruje, że powodem tego zdarzenia była nadmierna prędkość:
Samochód został niemal doszczętnie zniszczony. Monitoring prędkości pokazał, że Kierowca przekraczał prędkość do ponad 170 km/h na Wisłostradzie, gdzie ograniczenie wynosi miejscowo maksymalnie 80 km/h. Auto miało znaczne przekroczenia obrotów silnika.
Zupełnie innego zdania są internauci. Audi TT Cabrio nie powinno się zapalić z powodu prędkości.
Dobra ale to że bardzo szybko jechał, czego oczywiście nie pochwalam, zrzuca na niego obowiązek naprawienia auta po zapłonie?
Co ma piernik do wiatraka? Niezależnie co zrobił kierowca, ile jechał. Samochód nie ma prawa się zapalić. Czy samochód miał przegląd techniczny? Czy samochód był wcześniej bezwypadkowy czy może zrobiony na sztukę po dzwonie?
W odpowiedzi przedstawiciele Panek Car Sharing napisali, że nie chcą nic sugerować, a sprawę bada policja.
https://www.facebook.com/PANEKCS/posts/3004494936499009