Turystka, która swój urlop spędzała w Zakopanem na pewno nie będzie wspominać go zbyt miło. Kobieta wraz ze swoim znajomym wybrała się na wycieczkę w Tatry i odmroziła sobie pośladki! Pechowa urlopowiczka nie była w stanie iść sama więc w sukurs ruszyli ratownicy TOPR. Z Hali Gąsienicowej przetransportowali ją do zakopiańskiego szpitala. Do incydentu doszło podczas próby zdobycia masywu Grantów.
Wyzwanie jakiego podjęła się wraz ze znajomym przerosło jej możliwości. Kobieta postanowiła poczekać na swojego kolegę siedząc na śniegu i to był jej największy błąd. Kiedy mężczyzna udał się w dalszą drogę, jego koleżanka przesiedziała tak dobrych kilkanaście minut. Niestety w tym dniu pogoda nie sprzyjała takiej formie odpoczynku. Było przenikliwie zimno, co jeszcze bardziej potęgował wiejący wiatr.
Turystka nie zdawała sobie wtedy sprawy jakie konsekwencje poniesie. Bardzo szybko odczuła skutki swojej decyzji. Pośladki tak mocno dawały się jej we znaki. Piekły, przez co nie mogła samodzielnie kontynuować zejścia z góry. Konieczna okazała się interwencja ratowników. Na szczęście udało się ją sprowadzić bezpiecznie na ziemię i przewieźć do szpitala. Lekarze, którzy się nią zajęli stwierdzili, że faktycznie doszło do odmrożenia w tak nietypowym miejscu.
źródła: fakt.pl, foto pixabay.com
