W ostatnim odcinku “Kuchennych rewolucji” Magda Gessler miała za zadanie uratować upadającą włoską pizzerię “Vicenti” w Lublinie. Pozornie wydawałoby się, że raczej kuchnia nie będzie tu problemem, bo pizze robił prawdziwy Włoch! Oczywiście, rzeczywistość okazała się inna…pizza była sprzedawana na wagę, przez co była nieświeża i po prostu niedobra.
Negatywna opinia Magdy bardzo załamała pizzaiolo Tomasa. Choć nie komunikował się w naszym języku, to świetnie przeklinał po polsku, że “spier**lił pizzę”. Na jednej porażce się nie skończyło…świeży wypiekł Tomasa też był niejadalny. Włoch, który przedpodaniem swojej pizzy powiedział Gesslerowej, że jest jej fanem, bardzo wybuchowo podchodził do porażki. Zaklinał się, że więcej już nie przyjdzie do pracy, że następnego dnia zostaje w domu. Co więcej, kiedy Magda zwołała personel, żeby omówić zmiany – Tomaso…wyskoczył przez okno.
“Wypier**łem oknem, ku**a!”- oznajmił Włoch.
Na szczęście nie było wysoko i nic mu się nie stało, chciał ochłonąć, bo jak twierdził, “jest jak wulkan i mógłby narozrabiać”. Dlatego usiadł i paląc papieroska stwierdził, że żonę by oddał, auto, ale nie swoją pizze…
W końcu odkrył powód swoich kulinarnych porażek…wszystko przez prostokątną pizzę, on potrafi zrobić pyszną, ale okrągłą pizzę i faktycznie taka w jego wykonaniu zachwyciła Gesslerową. Tomasowi znowu zachciało się żyć!
I choć pizza już do końca została smaczna, to rewolucję Magda podsumowała:
“Pizza jest pyszna! Cała reszta jest jedną wielką niewiadomą. Przychodzicie na własne ryzyko!”.
No cóż strach by było robić złą pizzę, jeżeli grozi to takimi reakcjami.
Swoją drogą ciekawe, czy takie zachowanie to spontaniczne odruchy, czy wcześniejszy scenariusz i zalecenia produkcji? W telewizji wszystko jest możliwe…my już nie wierzymy we wszystko, co zobaczymy, a Wy?
źródło:Kuchenne rewolucje TVN