Blondie Bennet wydała krocie na to, aby jej ciało stało się jak najbardziej sztuczne. Przeszła pięć zabiegów powiększających biust, odsysanie tłuszczu z brody, botoks, powiększanie ust. Blondie nie chce być naturalna, bo uważa, że jest to nudne. Nie ukrywa, że wszystkie zabiegi sponsorują jej mężczyźni, którym w wiadomy sposób za nie odpłaca.
Żywa Barbie ma 38 lat i nie poprzestaje tylko na operowaniu swojego chciała. Ona marzy o tym, aby “umysłowo” też stać się pustą umysłowo lalką – chce obniżyć swoje IQ.
Blondie jest w trakcie terapii on-line, której celem jest pozbawienie jej myślenia. Polega to na tym, że wykonuje automatycznie wszystkie zadania, które są jej dyktowane z głośnika. Nie zastanawia się, tylko robi to co usłyszy. Sama jest zachwycona wynikami:
“To działa. Mniej myślę, a więcej zapominam. Chce być lalką Barbie, istotą niemyślącą, Nie lubię być człowiekiem”.
Tak się zastanawiamy, czy ta terapia jest jej w ogóle potrzebna. Odnosimy wrażenie, że osiągnęła już swój cel.
Podziwiamy ludzi, którzy są uparci w spełnianiu marzeń, ale w tym przypadku jakoś nam po ludzku żal Blondie. No, ale kto zrozumie Barbie?