22-letni Chris Brown cierpiał na ostre zapalenie ucha. Chłopak przeszedł kurację antybiotykową i ku swojemu zaskoczeniu nadal nie słyszał prawidłowo. Zmartwiony trwającą od dłuższego czasu niedyspozycją i związanym z tym dyskomfortem wybrał się do laryngologa w celu przeprowadzenia bardziej szczegółowych badań. Amerykanin na pewno nie spodziewał się tego co wydarzy się w gabinecie!
Lekarz postanowił przeprowadzić najbardziej standardowe badanie, jakim jest płukanie ucha, ponieważ stwierdził, że jego narząd słuchu może być przytkany przez zalegającą w nim woskowinę. Pani Laryngolog, aby je oczyścić za pomocą specjalnego urządzenia zaczęła wpuszczać do niego wodę. Po chwili wraz z nią zaczęła wypływać ogromna ilość woskowiny, która spowodowała przytkanie narządu, a co za tym idzie niedosłuch.
Ilość „zanieczyszczeń” jaka przez wiele lat nagromadziła się w jego uchu zszokowała nawet lekarkę. Chłopak przyznał, że dotąd czyścił uszy wyłącznie patyczkami, co zdaniem specjalistów jest największym błędem jaki popełniamy. Nie dość, że nie są bezpieczne, gdyż możemy przekłuć sobie bębenek, to wręcz zapychają nasz przewód słuchowy spychając woskowinę w jego głąb. Badanie okazało się dla Chrisa dobrą lekcją na przyszłość. Od tej pory do czyszczenia uszu używa wyłącznie specjalnych płynów.
https://www.youtube.com/watch?v=uWd5dKt03Lk
źródła: mirror.co.uk, foto youtube.com
