Wczoraj w całym kraju odbyły się obchody upamiętniające 8 rocznicę katastrofy rządowego samolotu w Smoleńsku. Z tej okazji zorganizowano uroczyste odsłonięcie pomnika ofiar, odprawiano mszę i modlono się za tragicznie zmarłych prezydenta Lecha Kaczyńskiego, jego żonę i pozostałych pasażerów feralnego lotu. Dla wielu Polaków wspomnienie tamtego sobotniego poranka to jeden z najgorszych momentów jaki przeżyli w życiu.
W katastrofie zginął mąż Joanny Racewicz, Paweł Janeczek. 10 kwietnia był więc dla niej bardzo ważnym dniem. Dziennikarka przez bardzo długi czas zmagała się z cierpieniem po stracie ukochanej osoby. Racewicz opublikowała wczoraj wymowne zdjęcie partnera z synkiem, pod którym zamieściła poruszający wpis.
“Ojciec, Mąż, Syn, Przyjaciel. Paweł Janeczek. Miał zielono-piwne oczy, lubił książki Fredericka Forsytha, filmy z Bondem i sernik na zimno, który robiłam zawsze, gdy wracał do domu z dalekich podróży. Był twardy, jak skala i uparty, jak przystało na kogoś, kto urodził się, gdy Słońce było w znaku Barana. Praca była pasją, rodzina – siłą, Igor – całym światem. Za 6 dni obchodziłby 45. urodziny. Tego dnia, gdy wokoło wrzawa, narodowe wzmożenie i kolejna segregacja – na lepszych i gorszych, ważnych i nieistotnych, tych, co z nami i tych, co pod prąd – proszę – pamiętajcie o Ludziach. Każdy z 96 Pasażerów TU-154 M miał imię, nazwisko, twarz, godność i bliskich, którzy na Niego czekali. Wystarczy chwila ciszy i wieczorne światełko do nieba. Jedno za wszystkich. Bo wobec śmierci wszyscy są równi. #rocznica#10kwietnia #zegnajKochany”
Te piękne i jakże ważne słowa wzbudziły duże poruszenie wśród Internautów. Wielu z nich wyznało, że podczas czytania nie potrafiło powstrzymać łez. Wpis Racewicz to również dowód bezgranicznej miłości jaką darzyła swojego męża, miłości, która jest w stanie pokonać samą śmierć. Dziennikarka dostała od fanów słowa wsparcia i otuchy, większość z nich życzyła jej dużo siły i wytrwałości.
fot.instagram.com
źródła: jastrząbpost.pl, foto instagram.com
